Piątek, 2 lipca 2010
Kategoria Powyżej 50km, Wyprawy
Bieruń...zbiornik 'Łysina'
Jak już wspomniałem w poprzednim wpisie, wybrałem się dzisiaj do Bierunia nad zbiornik 'Łysina' z Michałem ;D
O godz. 8.34 wyjazd z domu w kierunku Kamionki po Michała, następnie przejazd przez centrum Mikołowa i dalej na obwodnicę...standardowo już na Gostyń, obok pomnika Września '39 i w las. 25 minut i jesteśmy na paprocanach, chwilka odpoczynku i jedziemy dalej na osiedle Z drogą W.Sikorskiego, a potem już podążaliśmy na Cielmice czyli południową dzielnicę Tychów. dalej już tylko jeździliśmy z mapą, bo ciągle miałem obawy, że gdzieś źle skręcimy, ale jakoś dojechaliśmy...ale do pewnego miejsca, ponieważ droga się urwała i zaczęło się pole, a nam się nie chciało już wracać z powrotem, więc przeszliśmy przez pola i 'jakoś' dotarliśmy do Bierunia, przejazd obok fabryki 'DANONE' w Bieruniu na ulicy Świerczynieckiej...kilka metrów i już zjazd w kierunku zbiornika, żar lał si z nieba, Michał nawet miał ochotę wskoczyć do zbiornika, bo było nie do wytrzymania po prostu.'Ciśniemy' dalej, teraz do jakiegoś sklepu, bo prowiant się zaczynał kończyć pomalutku. Weszliśmy do Simply Market w Bieruniu, Michał wszedł do środka, a ja porobiłem parę fotek, szczególnie zaciekawił mnie most...nie wiem czy to przez powódź czy planowano tą modernizację?? ;p
Jedziemy dalej tą samą trasę z powrotem na Tychy, tym razem przez centrum miasta, po drodze wstąpiłem do sklepu rowerowego na ul. Stoczniowców, ale nic tam nie znalazłem chociaż wybór mają całkiem spory...na pewno większy niż w Mikołowie w SOMIRze na ul. Rajcy czy w bikeshop'ie na ul. Krakowskiej.
40 minut nam jeszcze zajęło na dojechanie do domu Michała, który zrobił przepyszną tortillę...mniam!! ;))
W domu byłem o godz. 17.12 ;]
Podczas wypadu głównie rozmawialiśmy o wypadzie na przełomie lipca i sierpnia.
Sakwy, bagażniki, namioty, śpiwory, butle turystyczne są no i oczywiście chęci...to jest najważniejsze :DD
Fotki z wypadu:



Trasa:
Dom - Mikołów - Kamionka - Centrum - Obwodnica - Wyry - Gostyń - Lasy kobiórskie - Paprocany - Osiedle Z - Cielmice - ul.Strzelecka - Barwna - ul.Świerczyniecka - zbiornik 'Łysina' - Bieruń Stary - Barwna - Nadrzeczna - Cielmice - Osiedle Z - Paprocany - Aleja W. Sikorskiego - Stoczniowców '70 - os. Górnicze - Browar - Wilkowyje - Gniotek - Podlesie - Kamionka - Mikołów - Ł.Dolne - Dom
O godz. 8.34 wyjazd z domu w kierunku Kamionki po Michała, następnie przejazd przez centrum Mikołowa i dalej na obwodnicę...standardowo już na Gostyń, obok pomnika Września '39 i w las. 25 minut i jesteśmy na paprocanach, chwilka odpoczynku i jedziemy dalej na osiedle Z drogą W.Sikorskiego, a potem już podążaliśmy na Cielmice czyli południową dzielnicę Tychów. dalej już tylko jeździliśmy z mapą, bo ciągle miałem obawy, że gdzieś źle skręcimy, ale jakoś dojechaliśmy...ale do pewnego miejsca, ponieważ droga się urwała i zaczęło się pole, a nam się nie chciało już wracać z powrotem, więc przeszliśmy przez pola i 'jakoś' dotarliśmy do Bierunia, przejazd obok fabryki 'DANONE' w Bieruniu na ulicy Świerczynieckiej...kilka metrów i już zjazd w kierunku zbiornika, żar lał si z nieba, Michał nawet miał ochotę wskoczyć do zbiornika, bo było nie do wytrzymania po prostu.'Ciśniemy' dalej, teraz do jakiegoś sklepu, bo prowiant się zaczynał kończyć pomalutku. Weszliśmy do Simply Market w Bieruniu, Michał wszedł do środka, a ja porobiłem parę fotek, szczególnie zaciekawił mnie most...nie wiem czy to przez powódź czy planowano tą modernizację?? ;p
Jedziemy dalej tą samą trasę z powrotem na Tychy, tym razem przez centrum miasta, po drodze wstąpiłem do sklepu rowerowego na ul. Stoczniowców, ale nic tam nie znalazłem chociaż wybór mają całkiem spory...na pewno większy niż w Mikołowie w SOMIRze na ul. Rajcy czy w bikeshop'ie na ul. Krakowskiej.
40 minut nam jeszcze zajęło na dojechanie do domu Michała, który zrobił przepyszną tortillę...mniam!! ;))
W domu byłem o godz. 17.12 ;]
Podczas wypadu głównie rozmawialiśmy o wypadzie na przełomie lipca i sierpnia.
Sakwy, bagażniki, namioty, śpiwory, butle turystyczne są no i oczywiście chęci...to jest najważniejsze :DD
Fotki z wypadu:



Trasa:
Dom - Mikołów - Kamionka - Centrum - Obwodnica - Wyry - Gostyń - Lasy kobiórskie - Paprocany - Osiedle Z - Cielmice - ul.Strzelecka - Barwna - ul.Świerczyniecka - zbiornik 'Łysina' - Bieruń Stary - Barwna - Nadrzeczna - Cielmice - Osiedle Z - Paprocany - Aleja W. Sikorskiego - Stoczniowców '70 - os. Górnicze - Browar - Wilkowyje - Gniotek - Podlesie - Kamionka - Mikołów - Ł.Dolne - Dom
- DST 76.77km
- Teren 25.00km
- Czas 03:51
- VAVG 19.94km/h
- VMAX 57.00km/h
- Temperatura 29.0°C
- Podjazdy 900m
- Sprzęt Giant Sierra 2006
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 1 lipca 2010
Kategoria Powyżej 50km, Treningi
Paprocany ;D
Wypad popołudniowy, troszkę się żar lał z nieba, ale kalorie spaliłem ;pp
Po drodze jeszcze wjazd do babci na mieszkanie, aby ją odwiedzić ;))
Postanowiłem sobie za cel, że muszę się przygotować na wyprawę 4-5 dniową gdzieś w góry albo na jurę krakowsko - częstochowską na początku sierpnia...zobaczymy co z tego wyjdzie ;DD
Wracając jednak do dzisiejszego wypadu, w lesie nie było już tak gorąco, więc nawet jechało się znacznie lepiej niż na otwartej przestrzeni. AVG w lesie utrzymywałem w granicach 33-35 km/h, więc dość szybko poganiałem sam siebie ;)
W Promnicach zacząłem jechać za starszym kolarzem, którzy sobie jechał na szosówce po wszystkich kamieniach, ale kondycje miał...to było widać i było czuć, bo cały czas jechałem za nim z prędkością ok. 37km/h, więc na Paprocanach byłem już opadnięty z sił. 10 minut na ławce i jedziemy dalej czyli z powrotem do domu, była godz. 18.00...do domu wróciłem o godz. 18.54 ;]
+ jutro planowany wypad na Łysinę do Bierunia...myślę, że trafimy z kumplem ;p
Trasa:
Dom - Łaziska Górne - Osiedle Mickiewicza - Wyzwolenia - Gostyń - Lasy kobiórskie - Promnice - Paprocany - kółeczko wokół jeziora - Promnice - Lasy kobiórskie - Gostyń - Wyry - Mikołów - Wieżysko - Ł.Dolne - Dom
Po drodze jeszcze wjazd do babci na mieszkanie, aby ją odwiedzić ;))
Postanowiłem sobie za cel, że muszę się przygotować na wyprawę 4-5 dniową gdzieś w góry albo na jurę krakowsko - częstochowską na początku sierpnia...zobaczymy co z tego wyjdzie ;DD
Wracając jednak do dzisiejszego wypadu, w lesie nie było już tak gorąco, więc nawet jechało się znacznie lepiej niż na otwartej przestrzeni. AVG w lesie utrzymywałem w granicach 33-35 km/h, więc dość szybko poganiałem sam siebie ;)
W Promnicach zacząłem jechać za starszym kolarzem, którzy sobie jechał na szosówce po wszystkich kamieniach, ale kondycje miał...to było widać i było czuć, bo cały czas jechałem za nim z prędkością ok. 37km/h, więc na Paprocanach byłem już opadnięty z sił. 10 minut na ławce i jedziemy dalej czyli z powrotem do domu, była godz. 18.00...do domu wróciłem o godz. 18.54 ;]
+ jutro planowany wypad na Łysinę do Bierunia...myślę, że trafimy z kumplem ;p
Trasa:
Dom - Łaziska Górne - Osiedle Mickiewicza - Wyzwolenia - Gostyń - Lasy kobiórskie - Promnice - Paprocany - kółeczko wokół jeziora - Promnice - Lasy kobiórskie - Gostyń - Wyry - Mikołów - Wieżysko - Ł.Dolne - Dom
- DST 57.58km
- Teren 18.00km
- Czas 02:42
- VAVG 21.33km/h
- VMAX 56.00km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 500m
- Sprzęt Giant Sierra 2006
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 czerwca 2010
Kategoria Powyżej 50km, Wyprawy
Pszczyna pełna przygód ;D
Pierwszy wypad do Pszczyny w tym roku, jakoś wcześniej nie było czasu i pogoda nie pozwalała.
Wybrałem się razem z Tomkiem i właśnie w z jego kołem zaczęły się problemy, okazało się, że dętka przebita ;// No to bierzemy tylne koło z innego roweru i pędzimy na Tychy, w lesie musieliśmy się posłużyć mapą, aby się nie zgubić. Komarów w 3 i trochę...jestem cały pogryziony xd
Jadąc niebieskim szlakiem na Paprocany, musieliśmy się przedzierać przez bagna...niestety zaliczyłem wywrotkę przez korzeń zarośnięty trawą ;p
Jadąc już z Paprocan asfaltową drogą(Żelazną) w stronę Kobióra spotkaliśmy moje kumpele z klasy, które jechały właśnie do Tychów.
Gdy dojeżdżaliśmy do torów zobaczyliśmy...hmm nic nie zobaczyliśmy, bo kładki pod mostkiem nie było, widocznie ją wielka woda w czasie powodzi porwała, ale daliśmy sobie jakoś radę ;D
W drodze na Piasek przez las zrobiliśmy sobie kilkuminutową przerwę, aby się posilić...10 minut i jedziemy dalej. Następny przystanek to sklep spożywczy przy dworcu PKP w Piasku. Tomek kupił napój i jedziemy dalej już do parku pszczyńskiego. Tam pół godziny na ławce siedząc i podziwiając piękno tego miejsca. Pojeździliśmy troszkę po parku, a potem na rynek szukając początku trasy: Plessówka...nic nie znaleźliśmy, no to jeździmy po tej Pszczynie i jeździmy tylko po to żeby znaleźć jakiś plan miasta. Prawie 5km po samej Pszczynie, ale w końcu jest, na jakimś placu targowym...teraz szukamy Biura Informacji Turystycznej w Pszczynie, które o dziwo znajduję się przy samym wyjeździe z parku pszczyńskiego...zasięgnąłem tam porady gdzie dalej jechać.
Już w Ćwiklicach czułem się jak w raju...drogi bardzo dobrze oznakowane...Kobiór Centrum: 14,9km ;D
Przy samym Kobiórze znowu czegoś nie ma na trasie, tym razem całego mostu, wyrwa w drodze na głębokość ok. 2-2,5m a długość ok. 8-10m. Można tamtędy spokojnie przejść po rurach. Potem już spokojnie na Paprocany tą samą drogą, a na Gostyń niebieskim szlakiem na ul. Tyską. Widać było, że kondycja Tomkowi jeszcze nie dopisuje, ale myślę, że więcej takich wypadów i forma będzie się podnosić :D
Na osiedlu Kościuszki ja pojechałem na Dolne do domu, a Tomek na Górne...mnie troszkę już czas gonił, więc pojechaliśmy w swoje strony.
Trasa zajebistego wypadu:
Dom - Łaziska Górne - Średnie - Gostyń - Paprocany - 'Smolarnia' - Kobiór - Lasy kobiórskie - Piasek - park pszczyński - Pszczyna - Ćwilkice - Jankowice:Kolonia - Studzienice - Kobiór - Paprocany - Gostyń - Ł. Średnie - Dolne - Dom
Wybrałem się razem z Tomkiem i właśnie w z jego kołem zaczęły się problemy, okazało się, że dętka przebita ;// No to bierzemy tylne koło z innego roweru i pędzimy na Tychy, w lesie musieliśmy się posłużyć mapą, aby się nie zgubić. Komarów w 3 i trochę...jestem cały pogryziony xd
Jadąc niebieskim szlakiem na Paprocany, musieliśmy się przedzierać przez bagna...niestety zaliczyłem wywrotkę przez korzeń zarośnięty trawą ;p
Jadąc już z Paprocan asfaltową drogą(Żelazną) w stronę Kobióra spotkaliśmy moje kumpele z klasy, które jechały właśnie do Tychów.
Gdy dojeżdżaliśmy do torów zobaczyliśmy...hmm nic nie zobaczyliśmy, bo kładki pod mostkiem nie było, widocznie ją wielka woda w czasie powodzi porwała, ale daliśmy sobie jakoś radę ;D
W drodze na Piasek przez las zrobiliśmy sobie kilkuminutową przerwę, aby się posilić...10 minut i jedziemy dalej. Następny przystanek to sklep spożywczy przy dworcu PKP w Piasku. Tomek kupił napój i jedziemy dalej już do parku pszczyńskiego. Tam pół godziny na ławce siedząc i podziwiając piękno tego miejsca. Pojeździliśmy troszkę po parku, a potem na rynek szukając początku trasy: Plessówka...nic nie znaleźliśmy, no to jeździmy po tej Pszczynie i jeździmy tylko po to żeby znaleźć jakiś plan miasta. Prawie 5km po samej Pszczynie, ale w końcu jest, na jakimś placu targowym...teraz szukamy Biura Informacji Turystycznej w Pszczynie, które o dziwo znajduję się przy samym wyjeździe z parku pszczyńskiego...zasięgnąłem tam porady gdzie dalej jechać.
Już w Ćwiklicach czułem się jak w raju...drogi bardzo dobrze oznakowane...Kobiór Centrum: 14,9km ;D
Przy samym Kobiórze znowu czegoś nie ma na trasie, tym razem całego mostu, wyrwa w drodze na głębokość ok. 2-2,5m a długość ok. 8-10m. Można tamtędy spokojnie przejść po rurach. Potem już spokojnie na Paprocany tą samą drogą, a na Gostyń niebieskim szlakiem na ul. Tyską. Widać było, że kondycja Tomkowi jeszcze nie dopisuje, ale myślę, że więcej takich wypadów i forma będzie się podnosić :D
Na osiedlu Kościuszki ja pojechałem na Dolne do domu, a Tomek na Górne...mnie troszkę już czas gonił, więc pojechaliśmy w swoje strony.
Trasa zajebistego wypadu:
Dom - Łaziska Górne - Średnie - Gostyń - Paprocany - 'Smolarnia' - Kobiór - Lasy kobiórskie - Piasek - park pszczyński - Pszczyna - Ćwilkice - Jankowice:Kolonia - Studzienice - Kobiór - Paprocany - Gostyń - Ł. Średnie - Dolne - Dom
- DST 76.71km
- Teren 20.00km
- Czas 03:47
- VAVG 20.28km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 300m
- Sprzęt Giant Sierra 2006
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 28 czerwca 2010
Kategoria Treningi
Suma wypadów+trening.
Tak jak w tytule...suma wypadów z dwóch dni, głównie na Kamionkę ;]
Sobota to głównie dni Mikołowa, na które wpadłem z paczką ;D
...a Niedziela to impreza w Strasznym w Kato, więc rowerem do kumpla również pokręciłem ;]
Dzisiaj lekki trening...15km tylko, ale zawsze coś, bo trzeba korzystać z wakacji!!
Żałuję, że nie uczestniczyłem w mistrzostwach Mikołowa 26 czerwca, choćby jako widz, aby zobaczyć poczynania zawodników ;)
...Prawdopodobnie dzisiaj atakujemy z kumplem Goczałkowice ;DD
Sobota to głównie dni Mikołowa, na które wpadłem z paczką ;D
...a Niedziela to impreza w Strasznym w Kato, więc rowerem do kumpla również pokręciłem ;]
Dzisiaj lekki trening...15km tylko, ale zawsze coś, bo trzeba korzystać z wakacji!!
Żałuję, że nie uczestniczyłem w mistrzostwach Mikołowa 26 czerwca, choćby jako widz, aby zobaczyć poczynania zawodników ;)
...Prawdopodobnie dzisiaj atakujemy z kumplem Goczałkowice ;DD
- DST 44.15km
- Teren 8.00km
- Czas 02:04
- VAVG 21.36km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 150m
- Sprzęt Giant Sierra 2006
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 czerwca 2010
Kategoria Wyprawy
Ognisko klasowe...Gostyń
Wypad na ognisko klasowe ku czci zakończenia roku szkolnego Miarki 2oo9/2o1o.
Było nas chyba z 30 osób, jak nie mniej ;p Ogólnie --> ZAJEBIŚCIE!!
Ekipa wypaśna na maxa, co z tego, że deszcz i komary ;)
Już się nie mogę doczekać następnego. Pozdrowienia dla wszystkich z ogniska, którzy to czytają ;))
Było nas chyba z 30 osób, jak nie mniej ;p Ogólnie --> ZAJEBIŚCIE!!
Ekipa wypaśna na maxa, co z tego, że deszcz i komary ;)
Już się nie mogę doczekać następnego. Pozdrowienia dla wszystkich z ogniska, którzy to czytają ;))
- DST 25.55km
- Czas 01:11
- VAVG 21.59km/h
- VMAX 42.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 100m
- Sprzęt Giant Sierra 2006
- Aktywność Jazda na rowerze
Mościska i spowrotem ;)
Krótka przejażdżka razem z Olafem i Wiktorem, właściwie to cały czas przed siebie...celu nie było ;p
Ostatecznie pojechaliśmy na Mościska i staliśmy w 'centrum' tej wioski jakieś 45 minut i dyskutowaliśmy, po co koło zamachowe w aucie/motorze i czy można by takie coś wsadzić do roweru xdd
+ zaliczyłem awarię tylnej przerzutki i chyba bd ją musiał wymienić w końcu ;/
+ przednia przerzutka również, ponieważ się skrzywiła...takie życie :((
Ostatecznie pojechaliśmy na Mościska i staliśmy w 'centrum' tej wioski jakieś 45 minut i dyskutowaliśmy, po co koło zamachowe w aucie/motorze i czy można by takie coś wsadzić do roweru xdd
+ zaliczyłem awarię tylnej przerzutki i chyba bd ją musiał wymienić w końcu ;/
+ przednia przerzutka również, ponieważ się skrzywiła...takie życie :((
- DST 31.73km
- Teren 4.00km
- Czas 01:32
- VAVG 20.69km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 100m
- Sprzęt Giant Sierra 2006
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 22 czerwca 2010
Kategoria Wyprawy
Starganiec i bikeshop
Wypad do sklepu rowerowego z konieczności kupienia klocków hamulcowych do roweru Tomka ;p SOMIR zamknięty no to jedziemy na Krakowską i o dziwo OTWARTE!. Pełen profesjonalizm od razu widać ;D
Nowiutkie klocki kupione no to ciśniemy na Starganiec, ładnie przez lasy na kamionce przez 1,5km. Na Stargańcu siedzieliśmy chyba z godzinkę jak nie dłużej ;p
Ładnie w słoneczku siedząc na ławce i obserwując przejeżdżających rowerzystów :)
Wypad udany, pogoda w miarę, gdyby nie wiatr byłoby jeszcze fajniej ;)
Nowiutkie klocki kupione no to ciśniemy na Starganiec, ładnie przez lasy na kamionce przez 1,5km. Na Stargańcu siedzieliśmy chyba z godzinkę jak nie dłużej ;p
Ładnie w słoneczku siedząc na ławce i obserwując przejeżdżających rowerzystów :)
Wypad udany, pogoda w miarę, gdyby nie wiatr byłoby jeszcze fajniej ;)
- DST 34.62km
- Teren 10.00km
- Czas 01:43
- VAVG 20.17km/h
- VMAX 46.50km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 500m
- Sprzęt Giant Sierra 2006
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 czerwca 2010
Kategoria Powyżej 50km, Wyprawy
Bitwa Wyrska 2010
Wypad ma Bitwę Wyrską, której rekonstrukcja paradoksalnie jest organizowana na Gostyni ;pp
Paczka się zebrała o 13.30 na rynku i pojechaliśmy, było nas razem wszystkich pięciu ;)
najadłem się tam no i trzeba było to spalić w jakimś większym czy mniejszym stopniu, więc troszkę pojeździłem sobie dzisiaj :D
Pod wieczór ognicho u kumpla również na Gostyni, potem jeszcze mała wizyta na festynie...piwko, kiełbaska, gofr i to na tyle ;ppp
Trasa:
Dom - Mikołów rynek - Wyry - Gostyń(bitwa Wyrska) - Łaziska Średnie - Wierzysko - Mikołów - Dolne - Gostyń(ognisko) - Średnie - Górne - Dolne - Dom
Paczka się zebrała o 13.30 na rynku i pojechaliśmy, było nas razem wszystkich pięciu ;)
najadłem się tam no i trzeba było to spalić w jakimś większym czy mniejszym stopniu, więc troszkę pojeździłem sobie dzisiaj :D
Pod wieczór ognicho u kumpla również na Gostyni, potem jeszcze mała wizyta na festynie...piwko, kiełbaska, gofr i to na tyle ;ppp
Trasa:
Dom - Mikołów rynek - Wyry - Gostyń(bitwa Wyrska) - Łaziska Średnie - Wierzysko - Mikołów - Dolne - Gostyń(ognisko) - Średnie - Górne - Dolne - Dom
- DST 63.78km
- Teren 24.00km
- Czas 03:15
- VAVG 19.62km/h
- VMAX 54.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 550m
- Sprzęt Giant Sierra 2006
- Aktywność Jazda na rowerze
Wypad do Miko...do Mc'a ;p
Jak w tytule wypad do Mc na kolację, początkowo z Wiktorem obraliśmy cel na frytki, ale potem przerodziło się to w dużą kolacyjkę ;pp
...a w McDonald's mały epizodzik z pewną dziewczyną, której imienia niestety nie zdążyliśmy poznać i teraz żałuję :(( Ale fajna laska ogólnie ;DD
...ale jeszcze wcześniej musieliśmy reagować poprzez wjazd na komisariat, bo jacyś goście zaczęli kopać drugiego, policja przyjechała i zrobiła porządek ;)
...a w McDonald's mały epizodzik z pewną dziewczyną, której imienia niestety nie zdążyliśmy poznać i teraz żałuję :(( Ale fajna laska ogólnie ;DD
...ale jeszcze wcześniej musieliśmy reagować poprzez wjazd na komisariat, bo jacyś goście zaczęli kopać drugiego, policja przyjechała i zrobiła porządek ;)
- DST 28.33km
- Teren 9.00km
- Czas 01:21
- VAVG 20.99km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 300m
- Sprzęt Giant Sierra 2006
- Aktywność Jazda na rowerze
Wypad w południe, potem siatka ;D
Szybki wypad w południe na Wierzysko, a potem na Elektro rzekomo zobaczyć wystawę starych samochodów z okazji industriady śląskiej, ale rozczarowaliśmy się bardzo. ponieważ nic nie zastaliśmy :(
Pojechaliśmy dalej, na Centrum, po drodze krótki przystanek na Cieszyńskiej na jakiś 'drink' i ruszamy dalej. Temperatura niesamowita, nie dało się porostu jechać...jednym słowem SKWAR!
Wypad z Wiktorem i Olafem.
Około 19.30 wyruszyłem jeszcze na Kolonię Hutę, aby pograć w siatkę. Pierwszy raz od zabiegu...nie jest źle ;pp
Droga powrotna to tylko ucieczka przed wielką burzą jak się później okazało ;o
Pojechaliśmy dalej, na Centrum, po drodze krótki przystanek na Cieszyńskiej na jakiś 'drink' i ruszamy dalej. Temperatura niesamowita, nie dało się porostu jechać...jednym słowem SKWAR!
Wypad z Wiktorem i Olafem.
Około 19.30 wyruszyłem jeszcze na Kolonię Hutę, aby pograć w siatkę. Pierwszy raz od zabiegu...nie jest źle ;pp
Droga powrotna to tylko ucieczka przed wielką burzą jak się później okazało ;o
- DST 34.77km
- Teren 11.00km
- Czas 01:37
- VAVG 21.51km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 200m
- Sprzęt Giant Sierra 2006
- Aktywność Jazda na rowerze