Czwartek, 25 czerwca 2009
Kategoria Powyżej 50km, Wyprawy
Goczałkowice Zdrój - Zapora
Wyruszyłem o 8.00 rano z domu ;)
Było bardzo słonecznie i dzień zapowiadał się znakomicie. Moim pierwszym błędem, który popełniłem to był wjazd do lasu, ponieważ chciałem jechać na skróty, po 20 minutowej jeździe wybrnąłem cudem z "buszu" ;pp
Będąc już w Kobiórze "szło gładko jak po maśle", ale wkurzały mnie straszne dziury wypełnione po brzegi wodą ;//
W parku pszczyńskim zrobiłem parę fotek, później pojechałem na zaporę na J. Goczałkowickim, stamtąd również mam kilka zdjęć.
Gdy wjeżdżałem do centrum Pszczyny zorientowałem się, że powietrze schodzi z tylnego koła ;///
Postanowiłem pchać rower, ale spotkałem spoko kolesia, który dał mi stara dętkę łataną 28", ale dętka spokojnie weszła i wszystko było O.K. :)))
Potem już spokojnie wracałem do domu...mój rower wygląda masakryczne ;pp
Oto kilka zdjęć o których już wspominałem:
Było bardzo słonecznie i dzień zapowiadał się znakomicie. Moim pierwszym błędem, który popełniłem to był wjazd do lasu, ponieważ chciałem jechać na skróty, po 20 minutowej jeździe wybrnąłem cudem z "buszu" ;pp
Będąc już w Kobiórze "szło gładko jak po maśle", ale wkurzały mnie straszne dziury wypełnione po brzegi wodą ;//
W parku pszczyńskim zrobiłem parę fotek, później pojechałem na zaporę na J. Goczałkowickim, stamtąd również mam kilka zdjęć.
Gdy wjeżdżałem do centrum Pszczyny zorientowałem się, że powietrze schodzi z tylnego koła ;///
Postanowiłem pchać rower, ale spotkałem spoko kolesia, który dał mi stara dętkę łataną 28", ale dętka spokojnie weszła i wszystko było O.K. :)))
Potem już spokojnie wracałem do domu...mój rower wygląda masakryczne ;pp
Oto kilka zdjęć o których już wspominałem:




- DST 79.45km
- Teren 24.00km
- Czas 03:49
- VAVG 20.82km/h
- VMAX 57.50km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Giant Sierra 2006
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!