Czwartek, 11 czerwca 2009
Kategoria Wyprawy
Wyprawy do Pszczyny ? ...nieukończona :(
Wyprawa była dość skomplikowana ;p
Założeniem była wycieczka do Pszczyny do Parku, która się nie powiodła, ale o tym później.
Wyjechaliśmy o 15.00 z Łazisk ;] Wszystko szło jak po maśle, ale...
...gdy jechałem z kumplem z Gostyni na Kobiór zorientował się, że odkręca mu się korba...no i nie zaczęły by się strome schody...gdyby nie zapomniał klucza ;/
Na szczęście wiedziałem, że w Kobiórze są jacyś mechanicy i wstąpiliśmy do jednego z nich.
Bez problemów dokręcił korbę i pojechaliśmy dalej, ale za 3min. powiedział mi: "Sorry, ale chyba do Pszczyny nie pojedziemy :("
Pogodziłem się z tym faktem dopiero po 5min., ale O.K. powiedziałem sobie, że może innym razem ;]
Przejechaliśmy rondo w centrum i pojechaliśmy asfaltową drogą aż do krajowej "1", przejechaliśmy szosę i jechaliśmy dość "miłym" i średnio stromym asfaltowym podjazdem ;]
Przejechaliśmy może 3km, ale zawróciliśmy, ponieważ kumpel bał się, że znowu mu się korba odkręci ;/
Jadąc spowrotem zobaczyliśmy znak informacyjny o szlaku rowerowym "Plessówka", który biegnie od Pszczyny przez Kobiór, Suszec do Pawłowic o długości 44,5km.
Wracając do domu wstąpiliśmy do Sklepu spożywczego( chyba jedynego otwartego w tym dniu ;p) gdzie zastaliśmy dużąąą kolejkę ;dd
Kupiliśmy skromny prowiant i pojechaliśmy "przycupnąć" gdzieś na kamieniu lub ławce.
Kontynuując podróż zamiast jechać asfaltem postanowiłem zaryzykować jechać drogą leśną z dala od zgiełku samochodów.
Będąc już na Gostyni, wstąpiliśmy do naszej koleżanki...ale to już inna historia ;pp
Założeniem była wycieczka do Pszczyny do Parku, która się nie powiodła, ale o tym później.
Wyjechaliśmy o 15.00 z Łazisk ;] Wszystko szło jak po maśle, ale...
...gdy jechałem z kumplem z Gostyni na Kobiór zorientował się, że odkręca mu się korba...no i nie zaczęły by się strome schody...gdyby nie zapomniał klucza ;/
Na szczęście wiedziałem, że w Kobiórze są jacyś mechanicy i wstąpiliśmy do jednego z nich.
Bez problemów dokręcił korbę i pojechaliśmy dalej, ale za 3min. powiedział mi: "Sorry, ale chyba do Pszczyny nie pojedziemy :("
Pogodziłem się z tym faktem dopiero po 5min., ale O.K. powiedziałem sobie, że może innym razem ;]
Przejechaliśmy rondo w centrum i pojechaliśmy asfaltową drogą aż do krajowej "1", przejechaliśmy szosę i jechaliśmy dość "miłym" i średnio stromym asfaltowym podjazdem ;]
Przejechaliśmy może 3km, ale zawróciliśmy, ponieważ kumpel bał się, że znowu mu się korba odkręci ;/
Jadąc spowrotem zobaczyliśmy znak informacyjny o szlaku rowerowym "Plessówka", który biegnie od Pszczyny przez Kobiór, Suszec do Pawłowic o długości 44,5km.
Wracając do domu wstąpiliśmy do Sklepu spożywczego( chyba jedynego otwartego w tym dniu ;p) gdzie zastaliśmy dużąąą kolejkę ;dd
Kupiliśmy skromny prowiant i pojechaliśmy "przycupnąć" gdzieś na kamieniu lub ławce.
Kontynuując podróż zamiast jechać asfaltem postanowiłem zaryzykować jechać drogą leśną z dala od zgiełku samochodów.
Będąc już na Gostyni, wstąpiliśmy do naszej koleżanki...ale to już inna historia ;pp
- DST 38.00km
- Teren 7.00km
- Czas 01:51
- VAVG 20.54km/h
- VMAX 37.00km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 2300m
- Sprzęt Giant Sierra 2006
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!